wtorek, 23 września 2014

Kiedy kogut zapieje...

 

Dawniej.


  Otwieram oczy, jest ranek. Nie chwila... Jest już 10:47. Straciłam czas, który mogłam wykorzystać na zmiany w swoim życiu. Mam poczucie straconego dnia jeszcze przed wstaniem z łóżka i to poczucie towarzyszy mi już przez resztę dnia. Nic nie ma sensu, bo zaraz i tak dzień się skończy. W głowie ponownie pojawia się myśl "Jutro zacznę od nowa". Krąg się zamyka. Marazm.


Jakiś czas temu.


   Zaczynam już wieczorem dnia poprzedzającego kolejny poranek. Pokój przewietrzony, łóżko dokładnie pościelone, prysznic przed snem. 
Zamykam oczy i staram się myśleć o jutrze. Wyobrażam sobie godzinę o której mam wstać. Widzę jak sekundnik zaraz przesunie wskazówkę i wybije moja godzina - 7:30. Wyobrażam sobie siebie wstającą z energią i chęcią do działania i zasypiając uśmiecham się do siebie. Tak właśnie rano zrobię.
   Zasypiam. Rozpoczyna się pierwsza faza snu. Fale mózgowe przechodzą w fale Alfa, za 15 min powinnam zasnąć. Pojawiają się obrazy... Czy już śnię? Jeszcze nie do końca, to dopiero druga faza. Fale mózgowe zwolniły jeszcze bardziej, zaczyna się fala Theta. Powoli wyłącza się moja świadomość. Teraz już nie mogę osobiście zaobserwować zachodzących zmian. Wiem, że nastąpi kolejna faza snu i fale mózgowe przejdą w fale Delta. Zwolni się mój oddech, spadnie temperatura ciała, mięśnie się rozluźnią. Cały organizm zacznie się regenerować. To czas, w którym obudzona będę czuć zmęczenie. Śpię nadal. Minęło 70 min snu. Fale mózgowe zaczynają przyśpieszać. Fazy snu powtarzają się w przeciwnej kolejności. Po 90 min mogłoby się wydawać, że wcale nie śpię. Przyśpieszyła praca serca i oddech. Zaczęła się faza REM. Zaczynam śnić. Jeśli teraz mnie obudzisz, na pewno będę pamiętać co mi się śniło. Widać jak poruszam oczami oglądając senna rzeczywistość.  To dobry moment by się obudzić.


Obecnie.


   Fazy snu powtarzają się w ciągu nocy. Jedna faza trwa zatem 90 min , czyli 1,5h. Każda kolejna faza REM jest dłuższa. Zakładając, że pierwsza trwa 10 min i każda następna jest o 10 min dłuższa, mogę ustawić budzik na godzinę trafiającą w moją fazę REM i wstać wypoczęta. To jest jedna z moich metod, która pomaga mi budzić się z pełnią energii. Warto spróbować odszukać swoją fazę REM ustawiając budzik co 6 lub 7,5h. Jeśli uda wam się ją odszukać będziecie chcieli korzystać z kolejnego dnia jak tylko otworzą się Wasze oczy.



sobota, 20 września 2014

Moja włosowa historia

   Wszystkie Włosomaniaczki piszą swoją włosową historię, więc czuję się zobowiązana do zamieszczenia również swojej. Nie jest długa i porywająca, nie ma w niej wieloletnich metamorfoz "od księżniczki do kopciuszka", jednak ukazuje prawdziwe miesięczne piekło dla włosów, które pozostawiło ślady na kolejne lata. Jeden miesiąc - efekt wieloletnich włosowych tortur.

środa, 10 września 2014

Wrzesień 2014

   To pierwsza w tym roku aktualizacja, dlatego pozwolę sobie dokładniej opisać stan moich włosów. Minął rok od trwałej i rozjaśniania i prawie wszystko zmierza w dobrym kierunku...

Kolor
 Postanowiłam pozostać przy jasnych brązach i myślę, że dobrze to moim włosom zrobi. Rozjaśnianie jednak bardziej szkodzi strukturze włosa niż farbowanie na ciemniejsze od naturalnego kolory. W postanowieniu mam zaprzestanie farbowania chemią i zaprzyjaźnienie moich włosów z henną. Tak więc przy następnym farbowaniu postaram się zamieścić post o hennie do włosów.

Struktura
   Na pewno jest różnica - której nie widać tak dobrze na zdjęciach - między zniszczonymi włosami, a zdrowymi (granica przebiega na wysokości ucha). Stan włosów zniszczonych pozwolę sobie pominąć jako, że jak dla mnie to są włosy do ścięcia, których kondycji już nie poprawię. Zdrowie natomiast bardzo mnie cieszą i to na nich skupię swoją uwagę.


Blask
   Zaraz po nieudanej trwałej tęskniłam za moją dawną taflą włosów. Aktualnie cieszę się małym odcinkiem zdrowych włosów idealnie odbijającą światło dzienne. Coś pięknego. :)