sobota, 21 lutego 2015

P90X - nowa motywacja.

   Jak wiecie w styczniu zaczęłam chodzić na siłownię. Zapłacenie za karnet bardzo motywowało. Niestety nastał czas, gdzie kupno karnetu przekracza możliwości portfela. Tydzień przerwy w ćwiczeniach zaczął mnie szalenie denerwować. Po co ćwiczyłam skoro teraz cały ten wysiłek idzie na marne?! Powróciłam do ćwiczenia w domu. Jednak żeby wytrwać w postanowieniu musiałam oczywiście mieć jakiś plan treningowy. I tak wpadłam na P90X! :)

   P90X opracował amerykański trener Tony Horton i przygotował trzy odmiany treningu - Classic, Lean i Doubles. Ciężko mi się wypowiedzieć na temat treningów Lean i Doubles, ponieważ nie miałam jeszcze z nimi styczności, a spisywanie opisów z innych blogów uważam za całkowity bezsens. Wypowiem się natomiast na temat P90X Classic, z którym mam już do czynienia. Jest to rodzaj treningu ukierunkowany zarówno na rozbudowę tkanki mięśniowej, rzeźbę jak i elastyczność ciała i koordynację, czyli tak naprawdę ogólnorozwojowy. Dla mnie na początek idealny. Jeden cykl treningu trwa 90 dni i co miesiąc wykonujemy inny plan treningowy. Dzięki temu mięśnie nie przyzwyczajają się do danego wysiłku i są zmuszone do ciągłej rozbudowy i wzmacniania, bo nie mają pewności co je czeka dnia kolejnego. :) Na mnie również to wpływa korzystnie. Nie raz odczuwałam nudę z wykonywania w kółko tych samych ćwiczeń. P90X jest naprawdę zróżnicowany tak, że w ciągu jednego tygodnia wykonujemy inne rodzaje ćwiczeń.
   Z początku myślałam, że godzina ćwiczeń (a tyle trwa jeden trening, który wykonujemy codziennie) to za dużo, ale tak naprawdę tyle zajmowała mi droga na siłownię i z powrotem. Tak więc nie ma już wymówki, że nie mam czasu! :) Plusem jest też to, że do treningu potrzebujemy tylko gumowego expandera i to wszystko. Ewentualnie można kupić sobie ciężarki, albo zastąpić je butelkami z wodą w ramach dodatkowego obciążenia.
   Może więcej na ten temat rozpisywać się nie będę, ponieważ jest wiele stron pisanych przez ludzi, którzy mają na temat P90X większą wiedzę, a nie chcę opisać czegoś błędnie. Tak więc zapraszam, np. na www.p90x.com.pl gdzie znajdziecie dokładne opisy rodzajów P90X, potrzebnego sprzętu i harmonogramy. Być może zechcecie również skorzystać z forum zadając pytania, bo jak mówiłam ja nie jestem odpowiednim źródłem informacji jako nowicjusz. :D

   Wiem, że może mi się nie udać ćwiczyć dzień po dniu, ponieważ są takie dni kiedy wychodzę o 7, a wracam padnięta o 22. Po prostu dnia kolejnego będę kontynuować cykl tak, jakby dnia w którym nie dam rady nie było. Ale oczywiście postaram się, aby takie sytuacje się nie zdarzały! Trzeba sobie jakoś radzić. :) 

Dzisiaj sobota - dzień 1.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz